Społeczeństwo
Małpa też człowiek

Co ma o tym sądzić zdrowo myślący człowiek? Przecież to jest genialne. Wszyscy to krytykują, a nikt nie rozumie, jak dzięki jednej prostej decyzji świat się rozwinie.

Po pierwsze gdyby przyznać małpom prawo do wolności, to wreszcie mogłyby bez sankcji uciec z ogrodu zoologicznego, bo nikt nie mógłby trzymać ich tam wbrew ich woli. No chyba, że zostałyby skazane prawomocnym wyrokiem za jakieś przestępstwo – na przykład jazdę rowerem po spożyciu alkoholu.

Po drugie gdyby przyznać małpom wolność wypowiedzi, to warto zwrócić uwagę, jak bardzo rozwinęłyby się studia lingwistyczne. W końcu ludzie musieliby poznać małpi język, a jak dowiedli naukowcy gatunki te posiadają w pewnym stopniu kod językowy, ułatwiający im komunikację.

Po trzecie gdyby przyznać małpom wolność wyznania, należałoby je – w przypadku chrześcijaństwa – ochrzcić. Póki co nie ma takiej możliwości, ponieważ chrześcijaństwo dowodzi na podstawie Biblii, że człowiek wyróżnia się tym spośród stworzenia, że posiada duszę. Ponadto okazałoby się, że w niebie oprócz naszych bliskich spotkamy również sympatyczne małpki. Okazuje się zatem, że religia ma problem.

Po czwarte gdyby przyznać małpom prawo do bezpłatnej opieki zdrowotnej, to rozwinęłaby się medycyna. W szpitalu na etacie zatrudniono by obok ortopedy i kardiologa, również weterynarza. A małpki leżałby sobie na wspólnych salach, bo przecież odseparowanie ich od innych pacjentów mogłoby być odczytane jako dyskryminacja.

Po piąte gdyby małpom przyznać jakiekolwiek prawa człowieka, potrzebna byłaby instancja, która by te prawa egzekwowała, a za ich naruszanie stosowała sankcje. Możemy sobie zatem wyobrazić małpę przed sądem. Rodzi się dalej pytanie, kto byłby sędziom, skoro stara prawda mówi, że „człowiek małpy nie zrozumie”.

Wiem, wiem. Pomysł jest tak absurdalny, że kiedy czytałem te agencyjną informację po raz pierwszy, zastanawiałem się, czy nie ma tam jakiejś pomyłki. Przecież to tak, jakby chcieć nadać psu prawa kota, a krowie prawa kury. Już sama tego typu próba próbuje podważyć wielkość człowieka, zapominając, że jako jedyny w przyrodzie posiada rozum i wolną wolę, a nie kieruje się tylko zwierzęcymi instynktami pożywienia i rozmnażania. Można dojść do przekonania, że autorzy tego irracjonalnego pomysłu dostali „małpiego rozumu”.

 

Przemysław Figiel

26.07.2008.


Autor: naturalnie