Podróże kształcą
Wakacyjny spacer po Lewoczy

 

 

 

 

 

 

Malownicze uliczki Lewoczy są może nieco senne, jednak ich urok jest niezaprzeczalny. Jeszcze większe wrażenie robi kościół św. Jakuba Apostoła. Budowla z wierzchu odrapana, kryje w sobie perełkę – największy na świecie gotycki ołtarz. 

 Celem wszystkich wycieczek do Lewoczy jest przede wszystkim kościół św. Jakuba. Nic dziwnego. Z zewnątrz nie wygląda imponująco – mury są odrapane i brudne. Prace konserwatorskie trwają za to wewnątrz. Słynny ołtarz główny ma ponad 18 metrów wysokości i jest dziełem Mistrza Pawła. Ten wysokiej klasy artysta – rzeźbiarz jest autorem nie tylko ołtarzy gotyckich w tym kościele, ale również w innych świątyniach Słowacji. Mistrz Paweł był chyba pracowitym człowiekiem, bo samym tylko kościele św. Jakuba stoi kilka prac mistrza. Jest również polski akcent – barokowe organy wykonane zostały przez krakowianina – Hansa Hummla.

Spacerując po rynku, warto zajrzeć do kościoła ewangelickiego i ratusza. Na jego północnej ścianie znajduje się klatka hańby – miejsce, gdzie w karano występne kobiety. O karaniu występnych mężczyzn, kroniki milczą. Sama starówka z wieloma zabytkowymi kamienicami, to również perełka dla miłośników sztuki i architektury. Na skraju starego miasta, otoczonego dobrze zachowanymi murami obronnymi, stoi kościół Minarytów – jedna z największych świątyń gotyckich na Słowacji. Wnętrze jest barokowe i olśniewa przepychem. Tu również natykamy się na rodzimy akcent – znakomicie odrestaurowaną Polską Bramę. Na stromym wzgórzu nad miastem wznosi się gotycka bazylika – Mariańska Hora, wraz z kapliczkami pasyjnymi.

Spacer po Lewoczy może być dość długi, zwłaszcza, gdy się nam nie śpieszy. Liczne kawiarenki i restauracje zapraszają, aby odpocząć. Dzień w Lewoczy może być dobrą odskocznią od wielkomiejskiego zgiełku, miast pełnych turystów i kąpielisk tłumnie obleganych, zwłaszcza w okresie upałów.

 

 

Piotr Chudziński

20.07.2007.

 

Aby dojechac do Lewoczy, najlepiej przekroczyć granicę na Łysej polanie lub w Jurgowie i w przygranicznym miasteczku Kieżmarok odbić na Lewoczę i Spisz. Po około 50 km już jesteśmy w Lewoczy.


Autor: naturalnie