Naturalnie poleca
Gra o cukrzycę. Czy zmuszać dzieci do aktywności fizycznej?

Zgodnie z badaniami przeprowadzonymi w ramach kampanii “Stop zwolnieniom z WF-u” już nawet ⅓ uczniów szkół podstawowych oraz średnich nie uczestniczy w lekcjach wychowania fizycznego. Przedstawiane przez dzieci i nastolatków powody bywają różne – brak stroju, który pozwalałby im na aktywny udział w zajęciach, pisemna zgoda na absencję autorstwa rodziców czy “zwolnienie” lekarskie, które w niemal 5 proc. przypadków sięga okresu powyżej trzech miesięcy. Zaniedbania z czasów szkolnych prowadzą jednak do wielu konsekwencji, z których nie wszystkie objawiają się od razu.

Palącym problemem zajęli się również specjaliści podczas 22. Sympozjum Sekcji Rehabilitacji Kardiologicznej i Fizjologii Wysiłku Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, gdzie odbyła się interdyscyplinarna sesja Czy zmuszać dzieci do aktywności fizycznej? Choć tytułowe pytanie postawiono przewrotnie, bo przymus mimo doraźnego sukcesu nie przyniesie efektów w przyszłości, to nie ulega wątpliwości, że pesymistyczne statystyki wymagają interwencji dorosłych. Norma dziennej aktywności fizycznej u dziecka to 60 minut. Polskie badania przeprowadzone na jedenastolatkach wykazują, że wypełnia ją jedynie 30 proc. chłopców i 24 proc. dziewczynek, co nie pozostaje obojętne dla ich zdrowia.

Rezultaty siedzącego trybu życia szybko objawiają się błędami i wadami postawy. Najczęściej dotyczą one kręgosłupa, m.in. pod postacią kifozy piersiowej, lordozy lędźwiowej, krzywizn pogłębionych i spłyconych czy skoliozy. Podczas sesji zwrócono również uwagę na stosunkowo nowe zagrożenie – uzależnienie od smartfonów, które zdaje się stopniowo wypierać dotychczasowy numer jeden, czyli telewizję. Używanie telefonu poważnie obciąża odcinek szyjny kręgosłupa, a im kąt nachylenia głowy większy, tym bardziej jest degradujący. Specjaliści przyznają, że często spotykają się z bagatelizowaniem tego problemu. Wydaje się bowiem, że zarówno dla dzieci, jak i ich rodziców, wady postawy odbierane są jako defekt estetyczny, a nie ryzyko niepełnosprawności w przyszłości czy znacznego obniżenia jakości życia. Tymczasem w przypadku wystąpienia jakichkolwiek nieprawidłowości niezbędne jest podjęcie ćwiczeń korekcyjno-kompensacyjnych, takich jak ćwiczenia oddechowe, mięśni grzbietu i brzucha, antygrawitacyjne, przestrzenne, w wodzie czy optymalizujące ustawienia miednicy.

Kolejnym zagrożeniem jest choroba uznana przez ONZ za największą epidemię XXI wieku, czyli cukrzyca. Cierpią na nią już 32 miliony ludzi na świecie i nawet 3 miliony w Polsce. Ponadto szacuje się, że do 2035 roku całkowita liczba chorych sięgnie aż 592 milionów! To niebezpieczne schorzenie dotyka również dzieci, u których przebiega zdecydowanie gwałtowniej, a tym samym groźniej. Szczególnym czynnikiem ryzyka jest właśnie nadwaga i otyłość – konsekwencje nieodpowiedniej diety i niskiej aktywności fizycznej. Aby podjąć skuteczną prewencję należy zrezygnować z tłuszczów trans, cukru i soli (a więc składników większości lubianych przez dzieci smakołyków) oraz nie zapominać o regularnych ćwiczeniach. Jednocześnie gdy zestawimy w/w zalecaną dzienną normę aktywności ze szkolną podstawą programową dla klas IV-VIII (4 godz. WF-u w tygodniu), widzimy wyraźnie, że nie jest to nawet rekomendowane przez specjalistów minimum. Oznacza to, że rodzice nie tylko nie powinni dopuszczać do absencji na zajęciach, ale również szukać dzieciom alternatywnych możliwości ruchu poza szkołą.

Co jednak zrobić, kiedy dziecko jest chore, a tym samym wydaje nam się, że nie powinno brać udziału w zajęciach? Faktycznie, część przebywanych chorób może kwalifikować do czasowej rezygnacji z wychowania fizycznego, aby nie ryzykować ich zaostrzeniem. Należy jednak podkreślić, że idąc z dzieckiem do lekarza POZ, pediatry czy innego specjalisty, zasięgamy jego opinii, która mylnie nazywana jest zwolnieniem (do niego kompetencje ma jedynie dyrektor placówki). Zamiast automatycznie przyjmować jej jako konieczność zaniechania jakiejkolwiek aktywności fizycznej, warto zapytać, jakie ćwiczenia można bezpiecznie kontynuować, a które są w danym stanie niewskazane. Może się bowiem okazać, że paradoksalnie to właśnie uczestnictwo w lekcjach WF-u okaże się ważnym elementem skutecznej rekonwalescencji. Uzyskaną wiedzę przekażmy wychowawcy lub samemu nauczycielowi, który ma obowiązek dostosowania programu zajęć do indywidualnych potrzeb uczniów.

Tekst powstał z okazji 22. Sympozjum Sekcji Rehabilitacji Kardiologicznej i Fizjologii Wysiłku Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego

Artykuł przygotowała:

Karolina Jakubiak

Eleven Zett Productions


Autor: naturalnie