Naczelny myśli, że...
Dialog i jedność czyli…

 

Prawdziwi budowniczowie pomostów poszukiwani…

W ostatnich dniach w mediach sporo newsów, reportaży i innych form przekazu na temat dialogu z judaizmem, zjednoczenia chrześcijan i tolerancji.

Dobra okazja do przyznawania okolicznościowych nagród, które przypominają o potrzebie dialogu i wzajemnego zrozumienia. Każdemu potrzebne jest święto, które ma przypominać o korzeniach i o wyznawanych wartościach. Takie chwile mają też w całym społeczeństwie budzić większą świadomość bycia otwartym na innych.

Jest jednak inny jeszcze wymiar tych dni. Może emocjonalnie nieco bardziej refleksyjny (może nawet trochę gorzki). Myślę tu szczególnie o tych wszystkich, którzy odpowiedzialni są za kościoły, wspólnoty wyznaniowe – jakiegokolwiek użyć by określenia. Stosunkowo łatwo (choć to określenie nie oddaje w pełni sensu) jest "zorganizować" np. Tydzień Judaizmu, Dni Modlitw o Zjednoczenie Chrześcjan. Trudniej jednak BYĆ człowiekiem dialogu w swoim domu, w swojej wspólnocie każdego dnia. Prawdziwe "Dni Modlitw" czy "Tygodnie" weryfikują się każdego dnia w zaciszach domostw, w biskupich pałacach – w obliczu prozy życia. Nieraz z wielkim zaskoczeniem słyszymy gorzką prawdę o kimś, kto uchodzi w 'towarzystwie’ za szlachetnego i dobrego człowieka, otwartego na dialog i pełnego zrozumienia dla innych, że w swym domu, w swym miejscu pracy (zwłaszcza gdy jest tzw. szefem) jest po prostu tyranem… Można zapytać dlaczego? Odpowiedzi może być wiele. Jedno chyba jest pewne – tacy ludzie nie prowadzą najpierw dialogu z samym sobą w ciszy swego serca i umysłu. Nie pytają siebie: "czy dobrze postępuję?", tylko toczą nieustanny monolog na swą cześć i wobec najbliższych.

Takie sytuacje niestety istnieją i dlatego mam odwagę o tym pisać. Może właśnie i takie jest zadanie owych "Tygodni" i "Dni" organizowanych raz w roku… Może zabrzmi to banalnie, ale (nawiązuję do tytułu pewnej książki) "budowniczowie pomostów pilnie poszukiwani", bo jak mawiał Tomasz Merton "nikt nie jest samotną wyspą…"

 

Paweł Nowakowski – Redaktor Naczelny

19.01.2008.

 

 

Zdjęcia: Joanna Staniszewska

 


Autor: dev